Niech się mury pną do góry
W między czasie wykonałem zabudowę studni tzw szacht , podciągnąłem przewód wody do domu i kiedy przyszła pora- czekaliśmy chwilę na materiał ponieważ budowałem z silki a u nas w regionie mało kto z tego buduje, żeby nie powiedzieć nikt - Pan od koparki do którego dzwoniłem ostatnio i nakierowywałem gdzie ma przyjechać zalapał " a to tam gdzie Pan z silki budował ?" pomijam fakt ,że tynkarze nigdy tego nie tynkowali , elektrycy rzadko albo nigdy na tym nie robili , hydraulicy podobnie , także w mojej okolicy jestem nietypowy żeby nie powiedzieć "dziwny", mniejsza z tym, materiał przyszedł, ale było bardzo dużo popękanych bloczków, średnio 8 -12 na paletę, po reklamacji w hurtowni usłyszałem ,że musi się producent wypowiedzieć na ten temat bo oni nic nie mają do tego , Ja kupowałem od hurtowni zapłaciłem marżę hurtowni za pośrednictwo i teraz ja mam czekać co napisze producent ... Okey :-)
Zaznaczę że tylko pierwsze etapy budowy miały negatywne aspekty , które nauczyły mnie jak dalej rozmawiać z ludźmi i w jaki sposób dobierać sobie i wykonawców i sprzedawców także myslę że warto doczytac moje przygody do końca :-)
Moja reklamacja okazała się podstawna i wymieniono mi wszystkie popękane bloczki , ponieważ silka jest twarda to w transporcie podczas przerzucania łatwiej niż BK ulega spękaniom , mimo iż jest o wiele odporniejsza na obciążenia statyczne.
Folia rozłożona no to murujemy