Ściany
zaloguj
W między czasie wykonałem zabudowę studni tzw szacht , podciągnąłem przewód wody do domu i kiedy przyszła pora- czekaliśmy chwilę na materiał ponieważ budowałem z silki a u nas w regionie mało kto z tego buduje, żeby nie powiedzieć nikt - Pan od koparki do którego dzwoniłem ostatnio i nakierowywałem gdzie ma przyjechać zalapał " a to tam gdzie Pan z silki budował ?" pomijam fakt ,że tynkarze nigdy tego nie tynkowali , elektrycy rzadko albo nigdy na tym nie robili , hydraulicy podobnie , także w mojej okolicy jestem nietypowy żeby nie powiedzieć "dziwny", mniejsza z tym, materiał przyszedł, ale było bardzo dużo popękanych bloczków, średnio 8 -12 na paletę, po reklamacji w hurtowni usłyszałem ,że musi się producent wypowiedzieć na ten temat bo oni nic nie mają do tego , Ja kupowałem od hurtowni zapłaciłem marżę hurtowni za pośrednictwo i teraz ja mam czekać co napisze producent ... Okey :-)
Zaznaczę że tylko pierwsze etapy budowy miały negatywne aspekty , które nauczyły mnie jak dalej rozmawiać z ludźmi i w jaki sposób dobierać sobie i wykonawców i sprzedawców także myslę że warto doczytac moje przygody do końca :-)
Moja reklamacja okazała się podstawna i wymieniono mi wszystkie popękane bloczki , ponieważ silka jest twarda to w transporcie podczas przerzucania łatwiej niż BK ulega spękaniom , mimo iż jest o wiele odporniejsza na obciążenia statyczne.
Folia rozłożona no to murujemy
Jak się później okazało nie wszystko poszło zgodnie z planem , zamawiając stal na słupy zauważyłem że jest o jedną stopę za dużo , ponieważ robiłem dokumentację zdjęciową z każdego etapu , sprawdziłem i przed zalaniem fundamentu było tyle ile w projekcie , natomiast po zalaniu fundamentu i rozpoczęciu murowania ściany fundamentowej , było o 1 stopę za dużo.
Po krótkiej rozmowie z wykonawcą okazało się ,że pomylili się z umiejscowieniem stopy i żebym się nie zorientował nawiercili otwory w fundamencie i włożyli tam druty zbrojeniowe tak żeby wyglądały na stopę , po czym jak najszybciej wymurowali w tym miejscu ścianę fundamentową . Ha ha , mi do śmiechu nie było, mój kierownik zalecił zrobienie wieńca od jednej stopy do drugiej i stwierdził że powinno być Ok Już wtedy powinienem im podziękować za współpracę, jednak tego nie zrobiłem.
Jedziemy dalej , chudziak wylany , po drodze jeszcze męczyłem "biednego" wykonawcę o to żeby mi dobrze zagęścił grunt pod chudziakiem bo na mim miały stać ściany działowe, "Panie po co panu b20 , na tym helikopter może lądować" a 15 cm betonu to już w ogóle przesada :-)
Chudziak a raczej mocniak wylany , jak się później okazało z tolerancją odpowiednią do ekipy +-3cm.
Działka jest, projekt jest, pozwolenie na budowę też jest , czas wybrać ekipę murarzy od fundamentów aż po strop ;-)
Nie będę się tutaj rozpisywał z uwagi na to że podczas wyboru ekipy popełniłem mnóstwo błędów co odbiło mi się czkawką i nie czuję się kompetentny wypowiadać się nad sposobem wyboru...
U mnie odbyło się to tak :
Znalazłem kilka ekip , spotkałem się z nimi ustaliliśmy cenę i wybrałem tych którzy wzbudzili we mnie największe zaufanie i znajdowali się w połowie rozpiętości cenowej za usługę.Podstawowym błędem było nie spisanie umowy- wiele razy czytałem o tym na łamach wielorakich for budowlanych żeby zawsze pisać umowę z wykonawcą ale uznałem ,że tacy porządni ludzie - starszy ok 65 może lepiej z synem ok 35 -sympatyczni - co może się stać ? !
Wszystkie inne błędy wynikały z pierwszego - w umowie powinien znaleźć się dokładny zakres robót , na tyle dokładny żeby można było egzekwować podczas wykonywanych prac wszystko co jest w umowie , my umówiliśmy się na budowę dokładnie według projektu - różnica dość istotna bo nie było umówione kto płaci za popełnione błędy wykonawcy (sic! wiadomo że wykonawca , ale nie dla każdego wykonawcy jest to wiadome), w jaki sposób ma być zagęszczony piasek pod podłogę na gruncie , kto zasypuje fundamenty, w które miejsce dostarczamy materiały budowlane, kto odpowiada za porządek na budowie , w jakiej kolejności wykonywane są prace i jak wykonywane są prace( bo butelkę można napełnić bezpośrednio wiadrem lub użyć lejka) i wiele innych szczegółów które notabene wychodzą dopiero podczas realizacji , jednak powinny być uwzględnione w umowie jako "zgodne ze sztuką budowlaną".
Bez względu na to co sobie teraz pomyślałeś, zachęcam Cię do pisania umów z każdym wykonawcą. Jest to dokument , który chroni nie tylko Nas ale i samego wykonawcę, dlatego im również powinno zależeć na sporządzeniu takiego dokumentu ;-)
O przeprawach z moją ekipa w innym wpisie... póki co do listy rzeczy wykonanych doszło "ekipa wybrana"